Subpages
- Szczegóły
- Janusz
- Kategoria: Subpages
Idzie nowe, a z nim nowe wy¬zwania i wątpliwości. Mam na myśli branżę badań technicznych i związane z nią nowelizacje ustawy „Prawo o ruchu drogowym” i roz¬porządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz wpro¬wadzenie systemu CEP 2.0. Rąbek tajemnicy został już uchylony i mia¬ło to miejsce podczas konferencji „Stacje Kontroli Pojazdów – 2016”, zorganizowanej w maju przez PISKP (relację ze spotkania zamieszczamy na str. 5). Uczestnicy konferencji jako pierwsi mogli dowiedzieć się, jaka instytucja przejmie pełny nad¬zór na stacjami kontroli pojazdów, kto stworzy nowe stacje arbitrażo¬we, jakie będą zaostrzone wymaga¬nia dla kandydatów na diagnostów SKP, czy pojawi się stopniowanie kar dla diagnostów, kto będzie prze¬prowadzał egzamin kwalifikacyjny i sprawował nadzór nad ośrodkami szkolenia diagnostów. Znając odpo-wiedzi na te pytania, można śmia¬ło powiedzieć, że dotychczasowy system badań technicznych czeka zasadnicza reforma. Obecnie nad¬szedł czas na ostatnie konsultacje społeczne, również z Polską Izbą Stacji Kontroli Pojazdów. Dopiero po ich zakończeniu propozycje zmian przedstawione w Zakopanem na¬biorą realnych kształtów. Już w tym numerze możemy poinformować o procedurze pozyskiwania przez SKP certyfikatów wymaganych od dnia 1 stycznia 2017 r. (artykuł na str. 21).
Krzysztof Trzeciak
- Szczegóły
- Janusz
- Kategoria: Subpages
Kontrole, kontrole, kontrole. Tak w bardzo dużym skrócie można odpowiedzieć na pytanie, co czeka przedsiębiorców prowadzących SKP po wprowadzeniu projektowanej nowelizacji ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. Kontroli będą m.in. podlegały wyniki wybranych losowo badań technicznych pojazdów prze-prowadzonych przez daną stację. Ministerstwo szacuje, że taką kontrolą będzie objętych ogólnie ponad 0,5% liczby badań wykonanych w roku poprzedzającym. Przedsiębiorcy będą ponadto musieli liczyć się z karami pieniężnymi nawet do 10 tys. zł za nieprawidłowe wykonanie przez diagnostę badania technicznego, a także z zakazem prowadzenia działalności, jeśli dojdzie do naruszeń warunków prowadzenia jednej ze swoich stacji. Wiele planowanych zmian idzie w dobrym kierunku, jak choćby kroki dyscyplinujące użytkowników pojazdów uchylających się od badania lub spóźniających z wizytą w SKP. Szczegóły na temat planowanej nowelizacji zostały przekazane w Zakopanem podczas majowej konferencji zorganizowanej przez PISKP. Relację z konferencji zamieszczamy na str. 5, natomiast poruszane na niej zagadnienia dotyczące zmian omawiamy w artykule Marcina Barankiewicza na str. 14. Trzeba pamiętać, że procedowane obecnie przepisy przebudują zasadniczo system badań technicznych pojazdów i ukształtują ramy jego funkcjonowania na wiele, wiele lat.
Krzysztof Trzeciak
- Szczegóły
- Redakcja SM
- Kategoria: Subpages
To musiało kiedyś nastąpić. Wyścig technologiczny w motoryzacji zaczyna zbierać swoje żniwo. Przykładem tego są duże problemy koncernu Volkswagena z wprowadzaniem ósmej już generacji Golfa. Nowy Golf to nadzwyczaj zaawansowany komputer na kółkach. Na desce rozdzielczej nie będzie ani jednego fizycznego przycisku – zastąpią je pola dotykowe. W samochodzie znajdzie się więcej zaawansowanych rozwiązań cyfrowych niż kiedykolwiek wcześniej. Jego oprogramowanie ma zawierać 100 milionów linii kodu. To jest dziesięć razy więcej niż poprzednia generacja modelu i pięć razy więcej niż ma komputer samolotu myśliwskiego F35. Problemy z oprogramowaniem i elektroniką spowodowały, że nowa generacja ma trafić na rynek z rocznym opóźnieniem, z okrojonym wyposażeniem i to w znacznie mniejszych ilościach niż planowano. Jeżeli już teraz przemysł motoryzacyjny ma problemy z opanowaniem elektroniki w nowych pojazdach, to później jak mają sobie z nią poradzić warsztaty niezależne przy serwisowaniu takich aut?
Dla osób, które chcą powspominać niedawno jeszcze jeżdżące samochody bez żadnej elektroniki, które można było naprawiać z „zamkniętymi oczyma”, polecam odwiedzenie wystawy youngtimerów i klasyków w hali żerańskiej FSO (więcej informacji na str. 12). Zebrane eksponaty z pewnością wzbudzą sentyment starszych zwiedzających, a ciekawość młodszych. Zapraszam do lektury numeru
Krzysztof Trzeciak
- Szczegóły
- Janusz
- Kategoria: Subpages
Dzień 20 maja miał być przełomową datą w dziejach badań technicznych pojazdów w Polsce. Już rok temu minął termin wdrożenia do polskiego prawa nowej dyrektywy 2014/45/UE, narzuconej na wszystkie kraje członkowskie, i właśnie od 20 maja tego roku dyrektywa miała być stosowana. Długo i hucznie zapowiadane zmiany nie weszły jednak w życie. Może dobrze, że tak się stało. Projekt wzbudzał bowiem od początku wiele kontrowersji środowiska, mimo że był wielokrotnie poprawiany. Do ostatniej chwili nie było wiadomo, które postulaty i uwagi zgłaszane przez Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów w imieniu przedsiębiorców zostaną uwzględnione. Teraz już wiemy, że część z nich znalazła się w najnowszej wersji projektu, co widać w opublikowanym dokumencie (odsyłam do informacji obok). Jako pierwsi mogli się o tym dowiedzieć uczestnicy konferencji „Stacje Kontroli Pojazdów – 2018” z ust szefa Gabinetu Politycznego Ministra Infrastruktury, który specjalnie w tym celu przyjechał do Ustki (relacja z konferencji na str. 5). Czy zapowiadane zmiany wejdą w życie w tym roku – jeszcze nie wiadomo. Ważne jest, że zmiany idą w dobrym kierunku i warto było na nie czekać, nawet kosztem unijnych kar.
Zapraszam do lektury numeru
Krzysztof Trzeciak
- Szczegóły
- Redakcja SM
- Kategoria: Subpages
Czy cena palladu ma jakiś związek z pracą diagnosty SKP? Ma i to nierzadko z przykrymi konsekwencjami dla diagnosty. Na początek kilka słów o palladzie. Pallad to czwarty, po złocie, srebrze i platynie metal, który znajduje szerokie zastosowania na rynku inwestycyjnym, a przede wszystkim w przemyśle motoryzacyjnym, gdzie jest wykorzystywany w katalizatorach. Zawartość palladu w katalizatorze nie jest wysoka, w przeciwieństwie do jego ceny. Pallad jest dziś wart 10 razy więcej niż dekadę temu i przebił ostatnio barierę 3000 dolarów za uncję. Ma to swoje konsekwencje. Prawdziwą plagą stała się bowiem kradzież katalizatorów i to nie tylko w Polsce! Szczególnie poszukiwane przez złodziei są katalizatory w starszych autach wyższej klasy oraz w hybrydach. W tych pierwszych, ponieważ mają grubsze warstwy aktywnych metali, w tych drugich, ponieważ są mniej obciążone pracą, a to oznacza lepszy ich stan i większy zarobek dla złodziei. Przewiduje się, że dzięki wysokim cenom producenci samochodów znajdą większą motywację, aby przejść na tańszą platynę czy inne alternatywy. Jednak samo przekształcenie fabryk dla zastąpienia palladu jest kosztowne, a ponadto zmiana zajmie prawie 2 lata. Czy będzie się to opłacało w dobie nadchodzącej elektromobilności? Nie można mieć złudzeń. Póki co, nie ma sposobu na zabezpieczenie się przed kradzieżą katalizatora. W najgorszej sytuacji są właściciele starszych aut, gdzie montaż nowego katalizatora zbliża się do wartości auta. Dlatego do SKP będą przyjeżdżały coraz częściej samochody bez katalizatora i coraz częściej będzie dochodziło do prób nacisku na pozytywny wynik badania. I na to liczą przestępcy, którzy najpierw wyłudzają poświadczenie nieprawdy, a później szantażują diagnostów, że złożą doniesienie o popełnieniu przestępstwa. O tym procederze pisaliśmy szerzej w poprzednim numerze. Przypominania, jak i ostrożności nigdy nie za wiele.
Zapraszam do lektury numeru
Krzysztof Trzeciak