Wszystkie stacje kontroli pojazdów są prowadzone w systemie działalności regulowanej. Niestety, podmioty nadzorujące pracę stacji i diagnostów coraz częściej podczas rokrocznych kontroli lub w momencie zakładania takiej działalności gospodarczej nadużywają swoich uprawnień w stosunku do przedsiębiorców. Tymczasem każde działanie urzędnika wobec obywatela musi mieć swoją podstawę prawną. Jeśli jego działanie nie ma takiej podstawy, jest ono niedozwolone i nie może pociągać żadnych negatywnych skutków prawnych. Czy urzędnik może od przedsiębiorcy żądać dokumentów lub wyjaśnień, jeśli przepis prawa mu na to wprost nie pozwala? Odpowiedź na to pytanie i więcej informacji o podstawowych zasadach prawa w tym zakresie można znaleźć w artykule.
W rubryce zamieszczono odpowiedź na pytanie: Czy wynik badania technicznego powinien być negatywny w przypadku przedstawienia do badania pojazdu z czarnymi tablicami rejestracyjnymi, które nie mają legalizacji?
Rozwój nowoczesnych technologii w motoryzacji w ostatnich latach przybrał niespotykaną dotąd skalę. Branża przeżywa okres największych zmian od początku swojego istnienia. Pojawiają się nowe trendy, a za nimi nowe pojęcia. Takim przykładem jest „pojazd definiowany za pomocą oprogramowania” lub krócej „pojazd programowalny”, czyli SDV (od Software Defined Vehicle). Tak producenci nazywają pojazdy, w których elementy lub funkcje (np. systemy wspomagania) można zamówić lub subskrybować za pomocą jednego kliknięcia – najczęściej za opłatą. Jest to wynikiem trwającej transformacji samochodu – z produktu charakteryzującego się określonym wyposażeniem, w urządzenie na kołach oparte na oprogramowaniu. SDV to również odpowiedź na wymagania klientów, którzy chcą przenosić do aut swoje nawyki związane ze smartfonami, np. wzbogacanie wyposażenia o nowe, pobrane funkcje. W ten sposób fabryka nadal czerpie zyski ze swojego produktu, mimo że auto dawno opuściło salon, a nawet ASO. Czeka nas analogia do historii „komórek”, kiedy początkowo oprogramowanie i układy w telefonach były ze sobą ściśle powiązane, ale wraz z wprowadzeniem smartfona, telefon przekształcił się w platformę oprogramowania. Teraz producenci pojazdów zaczną tworzyć „zamurowany” system z aplikacjami, w którym mogą uczestniczyć tylko oni i inne dopuszczone strony. Pojazd SDV stworzy wiele nieznanych nam jeszcze możliwości. Na warsztaty i stacje kontroli pojazdów czekają jednak wyzwania, ponieważ większość funkcji pojazdu będzie kontrolowana przez producenta.
Zapraszam do lektury numeru
Krzysztof Trzeciak
Branża badań technicznych pojazdów w Polsce przeżywa obecnie trudne czasy. Przede wszystkim jest to spowodowane zamrożeniem już od dwóch dekad stawek za badania techniczne. Ma to wpływ również na problemy pracownicze. W branży brakuje rąk do pracy. Wiele osób, które pracują w warsztacie, nie ma wykształcenia technicznego i nie spełnia wymagań formalnych określonych w ustawie. Czy ktoś, kto nie ma tytułu technika ma zamkniętą drogę do bycia diagnostą SKP? W artykule omówiono aktualne wymagania dla uprawnionych diagnostów oraz pokazuję drogę na pozyskanie tytułu technika pojazdów samochodowych.
W latach 70. i 80. ubiegłego wieku na polskich drogach królowały polskie pojazdy i z demoludów. Były to syreny, warszawy, skody, łady, fiaty, zastawy, dacie, wartburgi czy trabanty. W przypadku autobusów i ciężarówek bezwzględnie dominowały marki Autosan, Jelcz i Star. Dziś tych pojazdów właściwie już nie ma na naszych drogach. Nie oznacza to jednak, że nie mogą pojawić się w SKP. Dlatego autor przedstawia w artykule główne różnice w przeprowadzaniu badania technicznego pojazdów zarejestrowanych po raz pierwszy w latach 80. i wcześniej w stosunku do pojazdów współczesnych.