Serwis Motoryzacyjny


Wydawca
PISKP
tel. (22) 811 26 06, redakcja@piskp.pl
fb

Jeszcze kilka lat wstecz diagnosta samochodowy nie zaprzątał sobie głowy czymś takim, jak homologacja pojazdu. Co prawda w SKP niektóre elementy pojazdów podlegają weryfikacji pod kątem oznakowania, ale nie odbywa się weryfikacja pojazdu jako takiego pod kątem homologacji. Zresztą było to traktowane jako oczywista rzecz, ponieważ pojazd był już zarejestrowany w Polsce lub innym kraju członkowskim UE. Jeżeli był zarejestrowany poza UE, nie stanowiło to też większego problemu, tym bardziej, że jakaś tabliczka znamionowa na pojeździe była. Ale niestety, jak to w życiu bywa, coś co było oczywiste jeszcze kilka lat temu, teraz już takie oczywiste nie jest. W artykule przeanalizowano przypadek samochodu na badaniu technicznym, który nie ma homologacji UE, na przykładzie modelu Tesla Cybertruck.

Polskie ustawodawstwo nie nadąża za rozwojem techniki motoryzacyjnej. Do dzisiaj brak jest przepisów chociażby dotyczących warunków technicznych pojazdów elektrycznych i badań technicznych takich pojazdów. Nie mamy w tym zakresie nawet projektów zmian prawnych. Za to 8 grudnia 2024 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt zmian w ustawie „Prawo o ruchu drogowym” dotyczących pojazdów autonomicznych. Potrzeba zmian w przepisach jest spowodowana postępującą rewolucją technologiczną związaną z autonomizacją transportu. W artykule przeanalizowano proponowane zmiany.

Simmering to uszczelniacz przeznaczony do uszczelniania wałków, takich jak np. wały korbowe, wałki rozrządu, wałki skrzynki biegów, a także tłoczyska siłowników i amortyzatorów. Jak każda część starzeją się i zużywają, a wówczas wymagają wymiany. Najpowszechniejszym błędem popełnianym podczas wymiany simmeringa jest uszkodzenie powierzchni otworu osadczego, które następuje najczęściej w trakcie usuwania zużytego uszczelniacza. Jak unikać tego typu błędów i jak poprawnie montować simmering? Odpowiedź w artykule.

W dziale „Informacje” (str. 5) piszemy o dalszym ciągu afery Dieselgate, która, przypomnijmy, dotyczy  instalowania w samochodach przez  koncern VW oprogramowania fałszującego wyniki emisyjne. Nie tylko ta  afera ma ciąg dalszy dla użytkowników aut. Okazuje się, że nierozwiązany pozostaje problem niezaliczania  testu czystości spalin wykonywanych  licznikiem cząstek stałych podczas  badania technicznego (m.in. w Niemczech) przez w miarę nowe samochody Forda z dieslami. Problem ten sygnalizowałem w nr. 12’23. Wówczas  producent tłumaczył się nieodpowiednią jakością montowanych DPF-ów,  zalecając ich wymianę na oryginalne, co wiązało się z wydatkiem nawet 3000 euro. Teraz okazuje się, że  ta metoda naprawy nie zawsze jest  skuteczna. Przyczyną nie jest bowiem  sam filtr, lecz inny problem wpływający na działanie filtra i jego kosztowna wymiana nie jest rozwiązaniem  trwałym. Według specjalistów organizacji ADAC, na działanie DPF-a ma  wpływ proces regeneracji, czyli wypalanie filtra. Zbyt wysoka temperatura może spowodować uszkodzenie  filtra. Jeżeli czas regeneracji pasywnej  i aktywnej nie jest wystarczający, to  w oprogramowaniu należałoby zmienić model zapełniania się filtra sadzą.  Ford nabrał wody w usta, stwierdzając  lakonicznie, że obecnie trwają prace nad znalezieniem odpowiedniego  rozwiązania, i jak na razie wydłużył  gwarancję na wymienione już filtry do  trzech lat. Stwierdził również, że „nie  możemy obecnie opublikować żadnych dalszych szczegółów”. Warto pamiętać, że niezaliczenie pomiaru liczby cząstek sadzy podczas okresowego  badania nie musi oznaczać, że naruszono wymagania określone w homologacji typu dotyczące filtrów cząstek  stałych. Właściciel pojazdu nie może  zgłaszać roszczeń producentowi pojazdu. Sytuacja ta jest całkowicie niezadowalająca dla poszkodowanych  kierowców Fordów, co na szczęście nie  dotyczy Polski.

Zapraszam do lektury numeru

Krzysztof Trzeciak

Pojazdy pożarnicze przed wprowadzeniem ich do użytkowania w jednostkach ochrony przeciwpożarowej podlegają badaniom i ocenie na podstawie obowiązujących przepisów. Badania te i ocena to nie tylko – choć bardzo ważne – badania w stacji kontroli pojazdów. W ramach dopuszczenia do użytkowania pojazdów pożarniczych w jednostkach ochrony przeciwpożarowej jest wykonywanych wiele specjalistycznych sprawdzeń i badań dla określonych typów pojazdów i przeznaczenia. Zapoczątkowany w tym numerze cykl artykułów ma na celu omówienie i przybliżenie tej tematyki, niezwykle istotnej z punktu widzenia zapewniania bezpieczeństwa zarówno ratowników, jak i ratowanych.

Podkategorie





Aktualności













SiteLock