To jest powszechny obrazek spotykany w warsztatach, zwłaszcza tych małych 2-3-stanowiskowych: duża część placu parkingowego jest zajęta przez samochody oczekujące tygodniami na naprawę. Przyczyny opóźnień mogą być różne: brak części, trudność w zdiagnozowaniu usterki, czy wręcz brak wolnych mocy przerobowych. Jest szansa, że ten stan może diametralnie ulec zmianie – jak za działaniem różdżki czarodziejskiej place przed warsztatami opustoszeją. Tą różdżką będą nowe przepisy zakładające gruntowną przebudowę systemu badań technicznych w Polsce (ich projekt omawiamy w artykule na str. 16, więcej informacji na ten temat również na www.piskp.pl). Według planowanych zmian spóźnienie się na badanie powyżej 30 dni będzie oznaczało dla kierowcy nie tylko podwójną opłatę, ale również pofatygowanie się do jednej z szesnastu wojewódzkich stacji Transportowego Dozoru Technicznego, co może oznaczać pokonanie nawet 200 km w jedną stronę. Tym samym warsztaty staną pod presją klientów, aby kończyć naprawę przed zbliżającym się terminem badania. Zyskają na tym te serwisy, które mają dobrze przeszkolony personel, bogate wyposażenie w narzędzia specjalne, a przede wszystkim sprawnie działający system zaopatrzenia w części.
Jedną z najpopularniejszych jednostek wysokoprężnych spotykanych w pojazdach jeżdżących po naszych drogach jest silnik 1.9 TDI PD, produkowany przez Volkswagena. Przez kilkanaście lat produkcji „zapracował” sobie na opinię niezawodnego i taniego w eksploatacji. Jednak znaczne przebiegi pojazdów i duża ich liczba wyposażona w ten silnik powodują, że są one stosunkowo częstymi gośćmi w warsztatach. Na podstawie swojej wiedzy autor dzieli się uwagami dotyczącymi specyfiki naprawy tych silników, wynikającej z zastosowania w nich rozwiązań niespotykanych w innych samochodach.
Diagnostyka i naprawa współczesnych pojazdów samochodowych wymagają od naprawiającego nie tylko wiedzy, ale również pewnego algorytmu działań w poszukiwaniu miejsca usterki. Każdy naprawiający pojazdy samochodowe wie, że stworzenie jednego idealnego algorytmu postępowania przy zaistniałych usterkach byłoby bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Wynika to z bardzo dużej liczby możliwych przyczyn wystąpienia danej usterki. Dlatego w artykule autor naszkicował zarys postępowania oparty na podstawowych krokach diagnostycznych, wymaganych do wykonania w miarę szybkiej diagnostyki samochodu, który nie daje się uruchomić.
Nie ma chyba mechanika, który nie spotkałby się w swojej pracy z zanieczyszczonym silnikiem. Każdy silnik benzynowy i wysokoprężny ma osady. Nawet w nowym pojeździe, zlany po pierwszej wymianie olej będzie wykazywał oznaki zanieczyszczenia silnika. W artykule można znaleźć odpowiedzi na pytania: Co to jest czarny szlam i jak powstaje? Jakie czynniki przyspieszają tworzenie się szlamu? Jakie są skutki nadmiernych szlamów w silniku? Jak można przeciwdziałać temu zjawisku?
Autor opisuje kilka przypadków ze swojej praktyki warsztatowej, gdy podczas naprawy doszło do nieumyślnego uszkodzenia innych elementów. Zadaniem warsztatu jest z jednej strony unikanie takich sytuacji przez dokładne wykonywanie pracy, bez pośpiechu i nerwowości, a z drugiej strony szczegółowa kontrola po wykonaniu usługi. Omówiono również problem wymiany uszkodzonych części na używane, kupione na giełdzie. Po zamontowaniu części, jednak nie zawsze wszystko można sprawdzić do końca. Czasami usterki objawiają się dopiero po wielu godzinach pracy, a nawet po kilku dniach. I to też trzeba brać pod uwagę, gdy klient zgłosi się z reklamacją naprawy.