Kolej kojarzy się z potężnymi lokomotywami ciągnącymi długie składy. Możliwość jednorazowego przewiezienia olbrzymiej ilości ładunku czy licznych pasażerów przy względnie małym wydatku energii – to największy atut kolei. Lecz czasem potrzebne są pojazdy o wiele lżejsze, a wtedy samochód okazuje się nierzadko najwygodniejszym rozwiązaniem. W artykule przedstawiono różne wersje samochodów przystosowanych do jazdy po szynach oraz przykłady ich zastosowania.
Na przestrzeni lat wykrystalizowało się kilka koncepcji konfiguracji układu napędowego: klasyczny, przedni zblokowany, tylny zblokowany, z silnikiem umieszczonym centralnie. Jednak w niektórych modelach samochodów był lub jest stosowany układ określany jako transaxle, o nieco odmiennej budowie. W tym układzie skrzynka biegów jest konstrukcyjnie oddzielona od jednostki napędowej, zblokowana z przekładnią główną i mechanizmem różnicowym i umieszczona przy napędzanej osi tylnej. W artykule przedstawiono różne odmiany układu transaxle oraz określone przypadki jego stosowania.
Niedawno miała miejsce zaplanowana i masowa akcja składania donosów na stacje kontroli pojazdów z okolic województwa łódzkiego i wielkopolskiego. Wszystkie listy pochodziły od jednego urzędnika o tym samym nazwisku, zatrudnionego zarówno w wielkopolskiej, jak i łódzkiej izbie administracji skarbowej. W pismach informowano, że diagności prawdopodobnie nienależycie wykonują badania techniczne i często bez obecności pojazdów w SKP. Zaleca się w nich staroście przeprowadzenie kontroli konkretnie wymienionej stacji, znajdującej się pod danym adresem i o konkretnie określonym wyróżniku. Autor artykułu po otrzymaniu maili o tym procederze od przedsiębiorców, których dotknęły te donosy, sprawdził w Izbach Administracji Skarbowej prawdziwość zawartych w listach informacji. Co się okazało? Rozwiązanie zagadki w artykule.
Autor artykułu, kontynuując cykl rozważań na temat różnic pomiędzy pojazdami europejskimi a amerykańskimi, poświęcił temat hakom, służącym do łączenia pojazdów z przyczepami w USA. Poza samochodami osobowymi, z USA są też sprowadzane lekkie półciężarówki typu pick-up wyposażone w haki, które zasadniczo różnią się od europejskich. Trzeba pamiętać, że Amerykanie mają swój świat motoryzacji i związane z tym testy i dopuszczenia. Po obu stronach oceanu cel jest ten sam – bezpieczeństwo, natomiast różne są sposoby osiągnięcia tego celu. W artykule przedstawiono zasady i przepisy obowiązujące za „wielką wodą” na podstawie katalogu jednego z amerykańskich producentów pojazdów.
W latach 80., a zwłaszcza na początku lat 90. ubiegłego wieku Polacy gremialnie ruszyli samochodami na autostrady i trasy szybkiego ruchu Europy Zachodniej, w celach turystycznych i nie tylko. Poruszali się głównie Fiatami, maksymalnie wykorzystując ich ładowność, o czym wspominamy na str. 7. Dla właścicieli Maluchów takie podróże były wyzwaniem, ponieważ przyspieszały w nieskończoność, a prędkość podróżna oscylowała wokół 70-80 km/h. Powolne auto stawało się na drodze zawalidrogą, którą omijały nawet TIR-y, co stawało się bardzo niebezpieczne. Od tego czasu minęło 40 lat i na autostradach ponownie pojawiły się zawalidrogi. A są nimi.... Tak, tak, to samochody elektryczne. Optymalna prędkość jazdy dla elektryków wynosi 80-100 km/h. Każde zwiększenie prędkości oznacza wzrost zużycia energii i znaczne skrócenie zasięgu. Zmienia to płynność ruchu na autostradach, a szybsze samochody z silnikami spalinowymi stwarzają większe ryzyko wypadków. Stąd też powstał w Niemczech pomysł na ograniczenie prędkości do 130 km/h na autostradach. Chociaż dla wielu Niemców obostrzenie prędkości na autostradzie, podobnie jak wprowadzenie opłat za nią, to zamach na obywatelskie wolności, więc nie wiadomo, czy ten pomysł wejdzie w życie.
Donosy powstały zapewne zaraz po wynalezieniu pisma, z pewnością pojawiały się w każdej rozwiniętej cywilizacji. XIX-wieczne podręczniki pisania listów zawierały często wzory listów donosicielskich. Wydawałoby się, że żyjemy w bardziej cywilizowanym świecie, a donosy to przeszłość. Jednak nie, o czym można dowiedzieć się z artykułu Rafała Szczerbickiego (str. 8).
Zapraszam do lektury numeru
Krzysztof Trzeciak