Zakup motoroweru z uwagi na przystępność cenową, niskie koszty eksploatacji wydaje się bardzo dobrym rozwiązaniem, tym bardziej, że do poruszania się takim pojazdem nie potrzeba „motocyklowego” prawa jazdy. Z punktu widzenia stacji kontroli pojazdów, wiosna to czas zwiększonej liczby badań jednośladów, a trzeba pamiętać, że motorower nie jest pojazdem samochodowym (ani też silnikowym) według definicji prawa o ruchu drogowym i trzeba stosować inne warunki techniczne przy badaniach takich pojazdów. Jakie – o tym można przeczytać w artykule.
Sprawdzanie zadymienia spalin podczas badania technicznego powoduje wiele obaw zarówno diagnostów, jak i samych właścicieli pojazdów. Wynika to z faktu, że silnik pojazdu bez obciążenia jest doprowadzany do maksymalnej prędkości obrotowej, co może niekorzystnie wpływać na jego stan, a także doprowadzić do jego uszkodzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że zgodnie z procedurą badania diagnosta powinien prawidłowo wykonać czynności związane z przygotowaniem pojazdu do badania, wykonać pomiar zadymienia spalin i ocenić otrzymane wyniki. O czym trzeba pamiętać, aby prawidłowo wykonać badanie techniczne w zakresie zadymienia? Autor wyjaśnia krok po kroku całą procedurę badania spalin w dieslach.
Dyrektywa 2014/45/UE, która weszła w życie 20 maja 2014 r., nie została jeszcze w pełni wdrożona do prawodawstwa krajowego. Prace legislacyjne cały czas trwają. W zeszłym roku, na jesieni, konsultacjom społecznym i międzyresortowym został poddany projekt ustawy o zmianie ustawy „Prawo o ruchu drogowym” oraz niektórych innych ustaw nr UC48. Zarówno resorty, jak i strona społeczna, zgłosiły do niego uwagi. Sam projekt był już szeroko omawiany, także na łamach naszego miesięcznika. Przez dłuższą chwilę zgłoszone uwagi były analizowane i procedowane w Ministerstwie Infrastruktury. W drugiej połowie lutego opublikowano na stronie internetowej RCL uwagi zgłoszone przez resorty, a pod koniec marca także uwagi zgłoszone przez stronę społeczną. 23 marca odbyła się konferencja uzgodnieniowa międzyresortowa. Na tę okoliczność została przygotowana nowa wersja projektu, datowana na 24 lutego 2021 r. W artykule przedstawiono o najważniejsze zmiany, jakie planuje się wprowadzić w stosunku do projektu z jesieni 2020 r.
Ustawodawca zauważył potrzebę wprowadzenia zmian przewidzianych w ustawie „Prawo o ruchu drogowym” w związku z dynamicznym rozwojem technologii stosowanych w takich urządzeniach, jak: hulajnoga elektryczna, deskorolka elektryczna, elektryczne urządzenia samopoziomujące i inne urządzenia o podobnej konstrukcji wyposażone w napęd elektryczny lub napędzane siłą mięśni, przeznaczone do transportu osób. Konieczność wprowadzenia zmian wynika z oczekiwań społecznych oraz potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego. Ustawa jest obecnie w senacie, ale należy założyć, że wejdzie ona w życie jeszcze w tym roku. Jakie definicje elektrycznej hulajnogi zostaną wprowadzone? Z jaką prędkością będzie można poruszać się hulajnogą po ścieżce dla rowerów? Czy hulajnoga elektryczna zostanie uznana motorowerem? Odpowiedzi na te pytania udziela autor artykułu.
Dość powszechne stało się stosowanie przez stacje kontroli pojazdów różnego rodzaju „promocji”, np. w postaci bezpłatnego mycia lub paliwa, żeby przyciągnąć do siebie klientów. Izba nie popiera takich promocji, o czym już wielokrotnie pisaliśmy (w nr 7-8/2012), ponieważ takie działanie narusza zasady konkurencji między przedsiębiorcami. Nie wszystkie stacje mają myjnie lub stać je na takie gratisy. Ten problem nie jest też obcy w innych państwach UE. Na przykład w Niemczech takie gratisy są generalnie zabronione, a pomimo to stosowane. Popularne jest oferowanie bonów wartościowych, darmowego mycia czy sprawdzanie gazu w kamperach. Stało się to tak nagminne, że Centrum Konkurencji zwróciło się ostatnio do sądu okręgowego w Bambergu przeciwko jednej ze stacji TÜV ze skargą na stosowanie kuponów o wartości 35 euro do wykorzystania przy następnym badaniu. Było to reklamowane w mediach społecznościowych, za pomocą banera, a także na przyczepie reklamowej. W efekcie sprawa została rozstrzygnięta poza sądem, poprzez oświadczenie stacji o zaprzestaniu takiej działalności. Zdaniem niemieckiego Centrum Konkurencji dozwolone są tylko małe podarunki o niewielkiej wartości. Aby nie wpaść w kłopoty, można na przykład rozdawać karty parkingowe z nadrukiem reklamowym lub częstować filiżanką kawy, aby skrócić czas oczekiwania na badanie. Każde inne zachowanie stanowi naruszenie zasady konkurencyjności. Jak widać problem „promocji” w SKP jest nierozwiązywalny nawet na poziomie europejskim.
Zapraszam do lektury numeru
Krzysztof Trzeciak