Serwis Motoryzacyjny


Wydawca
PISKP
tel. (22) 811 26 06, redakcja@piskp.pl
fb

Ambitne plany elektryfikacji zakładają, że już w 2025 r. udział samochodów elektrycznych i hybrydo­wych w sprzedaży dla firm wyniesie 65%, a pięć lat później – nawet 90%. Na wielu rynkach europejskich rejestracja elektryków zwiększyła się w pierwszym kwartale tego roku o ponad 150%. Tymczasem następuje sukcesywne osłabienie sprzedaży aut z silnikami spalinowymi. W pierwszym kwartale rynek diesli zmalał o 20,1% w porównaniu z rokiem ubiegłym, a Renault właśnie ogłosiło rezygnację z rozwoju diesli. Te informacje oznaczają jednak w najbliższej przyszłości kłopoty dla dealerów, a w dalszej także dla warsztatów niezależnych. W czym rzecz? Otóż zakres czynności przeglądu okresowego elektryka jest drastycznie niższy niż auta spalinowego – przy pierwszym serwisie ogranicza się praktycznie do oględzin. Odpadają wymiany filtrów i olejów, a i klocki ha­mulcowe będą wymieniane rzadziej. Na przykład producent elektrycznego Porsche Taycan zaleca wymianę klocków dopiero po sześciu latach użytkowania (piszemy o tym na str. 35). Jak podano w trakcie kwietniowej konferencji Forum TOP100 (relacja na str. 5), obsługa elektryków generuje dla serwisu przychód średnio o 30% niższy niż przeglądy aut spalinowych. Co więcej, nie wszyscy wymagają okresowej obsługi, np. Tesla nie cofa gwarancji za brak przeglądu. W przyszłości cała diagnostyka będzie odbywała się online – kierowca będzie wzywany do ASO tylko do wymiany uszkodzonej części. Zmniejszy się również zakres badania technicznego w stacji kontroli pojazdów, ponieważ nie będzie już potrzeby sprawdzania spalin. Rzadsze wizyty w ASO czy w warsztatach mogą oznaczać dla użytkowników e-aut jedno – znacznie wyższy koszt każdej naprawy. Już dziś stawka roboczogodziny w stacji Tesli wynosi 600 zł netto!

Zapraszam do lektury numeru

Krzysztof Trzeciak





Aktualności



targi.paliwa










SiteLock