Serwis Motoryzacyjny


Wydawca
PISKP
tel. (22) 811 26 06, redakcja@piskp.pl
fb

Dobiega końca rok 2009, który dla Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów oraz całego środowi­ska zajmującego się kontrolą techniczną pojazdów był rokiem szczególnym. Izba obchodziła jubileusz 5-lecia swojej dzia­łalności, a całe środowisko związane z kontrolą techniczną pojazdów oczeki­wało niecierpliwie na dobre rozwiąza­nia prawne regulujące tę sferę działal­ności gospodarczej. Trzeba uczciwie przyznać, że tylko niewielka część ocze­kiwanych przez środowisko dobrych rozwiązań znalazła swoje urzeczywist­nienie w zmieniającym się prawie. Mam tu na myśli przede wszystkim nowy po­dział stacji, nowe badania techniczne, nowe zakresy badań technicznych dla poszczególnych rodzajów stacji czy dość długi okres dostosowawczy dla stacji nie spełniających wymagań ustawy. Li­sta zjawisk negatywnych czy też pozo­stawionych rozwiązań prawnych nieko­rzystnych dla środowiska jest znacznie dłuższa. Likwidacja pierwszych badań technicznych pojazdów importowa­nych, które mogły z powodzeniem funk­cjonować w stanie zmodyfikowanym do dziś, brak nowych regulacji w zakresie opłat za badania techniczne pojazdów, rozporządzenie w sprawie procedury przeprowadzania badań technicznych, które nie da się określić inaczej jak „bu­blem” prawnym, to tylko najważniejsze zjawiska dotykające w sposób bolesny stacji kontroli pojazdów. Omawiałem to na spotkaniach szkoleniowych organi­zowanych przez PISKP, przestrzegając przed dryfowaniem rozbitego środowi­ska w kierunku jego dalszej degradacji. Wielu te ostrzeżenia potraktowało po­ważnie, ale zbyt wielu nadal bagatelizu­je sprawę, przyglądając się z boku, jak postępuje marginalizacja środowiska. To prawda, że nie jesteśmy bez grzechu. Raport NIK, mimo iż dotyczy nadzoru starostw, beznamiętnie obnaża słabe strony naszego środowiska: nierzetel­ność badań, poświadczanie nieprawdy, czasem cwaniactwo, albo bezradność wobec niejasnego prawa. Te wady i sła­bości decydują bardzo często o nega­tywnej opinii wobec stacji kontroli po­jazdów i samych diagnostów, a co naj­gorsze spychają nas w obszar nazywany patologią. Musimy jak najszybciej pod­jąć wspólne działania, które zmienią ob­licze środowiska zajmującego się tech­niczną kontrolą pojazdów. Jak to zro­bić? To trudne pytanie, ale wierzę, że uzdrowienie sytuacji będzie możliwe i stanie się to tak szybko, jak szybko sa­mo środowisko zrozumie, że w obec­nych czasach nie wystarczy stać z boku i czekać aż zrobią to za nas inni, że nie wystarczy się biernie przyglądać.

Ministerstwo Infrastruktury opubli­kowało tekst kolejnej wersji projektu ustawy „O dopuszczeniu pojazdów do ruchu drogowego”. Przedstawiony pro­jekt został już dwukrotnie opiniowany negatywnie przez całe środowisko. Mi­mo to wraca się ponownie do tej koncep­cji. Koncepcji, której ma towarzyszyć fi­lozofia sformułowana przez ministra Ta­deusza Jarmuziewicza na posiedzeniu Komisji do spraw Kontroli Państwowej w dniu 25 czerwca: „Jeżeli jest tak, że nadzorujący nie daje sobie rady, a stan taki ukazuje raport NIK, to zastosujmy swoisty desant, który może zjawić się znienacka. To może mieć dobry wpływ na sytuację. Jeśli wiadomo będzie, że możliwa jest nagła kontrola, to zaintere­sowani spać będą w butach, z karabinem u boku, stale gotowi na kontrolę.”

Takiej filozofii rozwiązywania proble­mów środowiska stacji kontroli pojaz­dów Polska Izba Stacji Kontroli Pojaz­dów mówi zdecydowane - NIE! Są inne cywilizowane metody rozwiązywania problemów gospodarczych. Aby móc zmienić propozycje zawarte w projekcie ustawy „O dopuszczeniu pojazdów do ruchu drogowego” całe środowisko, którego dotyczą proponowane rozwią­zania prawne, a w szczególności środo­wisko związane z techniczną kontrolą pojazdów musi podjąć wielki, wspólny wysiłek, by ostateczny kształt tej usta­wy ucywilizować. Istnieje pilna potrze­ba podjęcia wspólnych, zharmonizowa­nych działań mających na celu wzmoc­nienie głosu strony społecznej i zmianę przepisów projektu ustawy - zanim sta­nie się ona obowiązującym prawem.

Wychodząc naprzeciw takiemu ocze­kiwaniu, Polska Izba Stacji Kontroli Po­jazdów podjęła inicjatywę powołania porozumienia „Dobre prawo w motory­zacji”. Szczegóły tej inicjatywy prezen­tujemy na stronie obok oraz na naszej stronie internetowej.

W czerwcu Izba podjęła inicjatywę dokonania zmiany ustawy „Prawo o ru­chu drogowym” w zakresie eliminacji poświadczenia TDT jako zbędnego do­kumentu, stanowiącego barierę w pro­wadzeniu działalności gospodarczej oraz dublującego kompetencję starosty w tym zakresie. Projekt zmiany ustawy w tym zakresie uzyskał pozytywną opinię Biura Analiz Sejmowych, a prace nad nim w Komisji „Przyjazne Państwo” są daleko zaawansowane. Staramy się bro­nić dobrego imienia naszego środowi­ska na forum Komisji ds. Kontroli Pań­stwowej, która rozpatruje wyniki rapor­tu NIK i wyznacza kierunki zmian pra­wa w zakresie objętym kontrolą.

Aby jednak te wszystkie nasze dzia­łania były jeszcze bardziej skuteczne, są niezbędne aktywność znacznie większej części środowiska oraz wspieranie Izby przez podmioty, które jeszcze teraz uwa­żają, że sprawy środowiska załatwią za nich inni. Otóż prawda jest bardziej prozaiczna. Uda się załatwić dla środo­wiska na tyle – ile samo środowisko, je­go siła, liczebność i aktywność potrafi wywalczyć. Mamy przychylność wielu czynników parlamentarno-rządowych i samorządowych. Nie zmarnujmy tego bo druga okazja może już nie nadarzyć. Sytuacja jest na tyle poważna, że niewy­kluczamy żadnej formy protestu w obro­nie polskich stacji kontroli pojazdów. Je­steśmy po to by pracować dla środowi­ska SKP i mu pomagać. Bądźmy razem!

Z okazji Świat Bożego Narodzenia oraz Nowego 2010 roku składam Pań­stwu w imieniu Władz i Pracowników Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów życzenia zdrowych, radosnych i pogod­nych Świat, a w Nowym 2010 roku spokoju i wszelkiej pomyślności.

Kazimierz Zbylut,

prezes zarządu PISKP





Aktualności



targi.paliwa










SiteLock