- Szczegóły
- Redakcja SM
- Kategoria: Subpages
Kiedyś w tym miejscu przywoływałem z pamięci mój pierwszy kontakt z badaniami technicznymi (SM nr 3/2009). Jako dziecko uczestniczyłem w badaniu samochodu na ul. Floriańskiej w Warszawie, gdzie mieścił się jedyny w stolicy punkt kontroli oraz stołeczny wydział komunikacji. Był to rok 1960. Wówczas sprawdzeniu podlegały jedynie światła (czy świecą), hamulce (próba zahamowania na wyznaczonym odcinku ulicy), luz na kierownicy (metodą trzech palców) i oczywiście klakson. Jak widać badanie odbywało się bezprzyrządowo i to m.in. od grubości palców diagnosty i siły jego nogi (hamulce nie miały bowiem wspomagania) zależało, czy auto przejdzie badanie lub nie. Od tego czasu wiele zmieniło się w wyposażeniu i organizacji badań technicznych. W artykule „Historia badań w Polsce” (str. 15) pokazujemy nie tylko stopniowy rozwój systemu badań, ale i postęp, jaki dokonał się w tej branży. Materiał przygotowany przez Krzysztofa Cieślaka jest prawdopodobnie pierwszą tego typu publikacją. Temat czeka bez wątpienia na bardziej kompleksowe i pogłębione opracowanie. W tym numerze piszemy nie tylko o przeszłości, ale i prognozujemy przyszłość badań. Marcin Barankiewicz w swoim artykule na str. 7 zastanawia się, jaki będzie los projektu zmiany ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, ponieważ koniec IX kadencji Sejmu oznacza również koniec prawie gotowego projektu. Z kolei Rafał Szczerbicki na str. 9 zastanawia się, czy diagnosta powinien gdzieś zgłosić fakt wykrycia przekręconego licznika.
Zapraszam do lektury numeru
Krzysztof Trzeciak