Serwis Motoryzacyjny


Wydawca
PISKP
tel. (22) 811 26 06, redakcja@piskp.pl
fb

Takiej zmiany trendu nikt się jeszcze niedawno nie spodziewał. W ciągu poprzedniego roku cena czynnika chłodniczego R134a wzro­sła na światowych rynkach o ponad 400% i powoli zaczyna doganiać cenę nowego czynnika R1234yf. Tym samym, uznawana za wadę nowe­go czynnika wysoka cena przestaje mieć znaczenie. Co doprowadziło do takich zmian cen? UE wymusi­ła ograniczenie wielkości sprzedaży czynników chłodniczych o wysokim współczynniku ocieplenia globalne­go (w tym R134a), co doprowadziło do sztucznego niedoboru czynnika R134a. Większy jednak problem po­lega na tym, że główni producenci f­-gazów (przede wszystkich z Chin) nie widzą przyszłości dla tych produktów na rynku europejskim, a tym samym przenoszą swoje moce produkcyjne na czynniki nie zawierające fluoru, nie podlegające zatem ograniczeniom wielkości podaży.

Według ekspertów z portalu www. klimacheck.com cena R134a prze­kroczy cenę czynnika R1234yf na przełomie lat 2022-2023. Należy więc spodziewać się w przyszłości powszechnego przechodzenia w star­szych pojazdach na R1234yf. Nieste­ty, w tej sprawie jest pewien haczyk. Dyrektywa 2006/40/WE zobowiązuje producentów samochodów do wska­zania, którym czynnikiem jest napeł­niona klimatyzacja. Jeżeli do układu zostanie wprowadzony czynnik inny niż R134a, wówczas homologacja pojazdu traci ważność. Należy się spodziewać, że w przyszłości kontro­la rodzaju czynnika wejdzie w zakres okresowych badań technicznych. Jak na razie zapowiada się całkiem go­rące lato 2018 r. i to nie ze względu na przewidywane temperatury. Jest całkiem realistyczne, że pod koniec sezonu letniego zabraknie czynnika chłodniczego R134a i warsztaty staną przed dużym problemem.

Zapraszam do lektury numeru

Krzysztof Trzeciak





Aktualności













SiteLock