Wstęp
Ten rok nie zapowiada rewolucyjnych zmian w przepisach dotyczących badań technicznych. Czekamy na określenie przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju procedury badań tzw. „anglików” oraz na rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, w którym zostaną doprecyzowane wymiary, masy i naciski pojazdów ciężarowych. Więcej informacji o planowanych w 2015 r. nowelizacjach legislacyjnych można znaleźć w artykule na str. 9. Przewidywane zmiany nie będą na szczęście oznaczały dla właścicieli SKP poważniejszych nakładów inwestycyjnych, co przy utrzymywaniu od wielu lat opłat za badania w stanie „zamrożonym”, mogłoby doprowadzić do zapaści na rynku badań technicznych. Takiego „szczęścia” nie mają nasi zachodni sąsiedzi. W tym roku zaczynają obowiązywać w Niemczech dwie poważne zmiany w procedurach badań, wymagające wprowadzenia nowych urządzeń diagnostycznych. Pierwsza dotyczy rezygnacji z wyznaczania sumarycznego wskaźnika skuteczności hamowania i zastąpienia go pomiarem „referencyjnych sił hamowania” (opis w nr 4/2012 SM). Aby uniknąć pracochłonnych przeliczeń, rolki hamulcowe powinny być wyposażone w standaryzowany interfejs transmisji danych, tzw. „asanetwork livestream”. Wymianę rolek na nowe wymusza również, wprowadzona z okresem przejściowym do końca 2019 r., modyfikacja konstrukcji stanowiska do badania hamulców, obejmująca m.in. średnicę rolek, współczynnik tarcia bębnów i prędkość podczas testu. Druga zmiana dotyczy procedury badania spalin – trzy cykle swobodnego przyspieszania zostają zastąpione jednym. Ta zmiana z kolei wymaga przeprogramowania dymomierzy lub zakupu nowych. Trudno w tej chwili przewidzieć, czy i kiedy niemieckie procedury staną się obowiązujące w Unii i polskie przepisy będą musiały być do nich dostosowane. Z pewnością nie nastąpi to w tym roku. Środowisko związane ze stacjami kontroli pojazdów czeka jednak na uregulowanie innych, zapowiadanych wcześniej zmian, które dadzą ekonomiczne podstawy funkcjonowania branży.
Krzysztof Trzeciak